Premiera 21.XI.2014
Film pokazuje, że kwestia zdobycia szczytu przez Hillary'ego i Norgaya nie była oczywista i rozgrywała się do samego końca. Jest wiele podobieństw między pierwszym wejściem na tę górę z 1953 roku a pierwszym zimowym wejściem, którego dokonaliśmy wraz z Krzysztofem Wielickim 27 lat później. Hillary i Norgay byli ostatnią dwójką, która miała szansę zdobyć szczyt - identyczna sytuacja była u nas. Kiedy spojrzymy na sprzęt, jakiego używali himalaiści w 1953 roku, może to wzbudzić pewne politowanie. Tyle, że jak dzisiejsi wspinacze patrzą na nas sprzed 35 lat, to również nie mogą uwierzyć, że z ówczesnym sprzętem można było wspinać się zimą na Everest. Analogii jest cała masa. Oczywiście, jak w każdym fabularyzowanym filmie, jest trochę nieścisłości... Największą zaletą tej produkcji są jednak emocje. Całkowicie je rozumiem, podzielam i utożsamiam z własnymi przeżyciami, których doświadczałem podczas pierwszego zimowego wejścia na Everest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.