Dramat, Psychologiczny
Premiera 24.X.2014
- Marta próbuje uporządkować swoje relacje z zaborczą matką i rozpocząć niezależne życie.
Profesor ASP przechadza się ze swoją byłą studentką po galerii sztuki. Otaczają ich prace jego podopiecznych. Bohaterowie zatrzymują się przy piramidzie zbudowanej z jabłek. Profesor chwyta jeden z owoców, wgryza się w niego i stwierdza arbitralnie: jedyną wartością tego "dzieła" jest świeżość jabłek. Magdalena Piekorz (reżyserka, scenarzystka) i Wojciech Kuczok(scenarzysta) drwią tu sobie chyba z artystowskich pretensji i pustoty sztuki współczesnej. Ach, ci artyści – snoby, megalomani! Ironia sytuacji polega jednak na tym, że Piekorz i Kuczok sami nie są wolni od podobnych pretensji. Z tym, że nie kryją się z nimi za wydumanymi konceptami.
Tutaj jest kobieta tkwiąca między młotem zaborczej matczynej miłości a kowadłem związku z mężem. Matka (Ewa Wiśniewska) jest istnym pasożytem, domagającym się od córki bezwarunkowego uczucia, ciągłego towarzystwa i czułej opieki. Nieważne, czy Marta jest akurat w filharmonii, czy może uprawia seks z mężem, Jackiem (Łukasz Simlat). Matka może zadzwonić w każdym momencie, strasząc z komórki swoim głosem nagranym do upiornego dzwonka: "Martusiu, odbierz, tu mama". A Martusia – ku rosnącej frustracji Jacka – odbiera zawsze. Rozbrzmiewająca z głośnika telefonu prośba jest w rzeczywistości żądaniem, wzorcowym pasywno-agresywnym wybiegiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.